fbpx
newsy

Jak bronić się przed windykacją przedawnionych należności.

Co jakiś czas duże firmy dystrybucyjne takie jak Enea, Tauron, PGNiGE, Aquanet, Orange, Plus GSM itp. pozbywają się swojego portfela wierzytelności. Mówiąc potocznie sprzedają swoich dłużników, wychodząc z założenia, że im nie opłaca się dochodzić wielu małych wierzytelności. Portfele te kupują firmy zainteresowane windykacją (lub raczej próbą windykacji) tych należności Są to często wyspecjalizowane firmy windykacyjne zachowujące jakieś zasady etyki ale niestety nie tylko. Nabywcami takich wierzytelności są również podmioty nastawione wyłącznie na zysk z pominięciem jakichkolwiek zasad moralnych często działające na granicy prawa.

Pakiety sprzedawanych wierzytelności są bardzo różne. Część z nich jest oczywiście zasadna, Klient kupił usługę (np. prąd) ale za niego nie zapłacił. Wiele jednak zasadnych nie jest. Często operatorzy dochodzą wynagrodzenia za okresy kiedy umowa została już rozwiązana lub chcą wyegzekwować kary umowne niesłusznie naliczone. Ale to nie największy problem. Sprzedawany pakiet praktycznie zawsze zawiera wiele wierzytelności przedawnionych. Niestety w prawie polskim jest tak, że wierzytelność pieniężna, która się przedawniła może być skutecznie dochodzona przed sądem. Dopiero działanie świadome dłużnika i podniesienie przed tym sądem zarzutu przedawnienia spowoduje oddalenie powództwa. Taka konstrukcja daje wielkie pole do nadużycia prawa przy wykorzystaniu braku wiedzy przeciętnego konsumenta.

Przykładowo odbywa się to tak: Konsument 5 lat temu nie zapłacił faktury (np. za energię elektryczną). Jego wierzytelność została sprzedana. Windykator zgłasza się do konsumenta i żąda zapłaty. Ponieważ okres przedawnienia dla podmiotów gospodarczych wynosi 3 lata to najprawdopodobniej wierzytelność ta się przedawniła. Można więc odpisać windykatorowi, że odmawia się zapłaty ze względu na przedawnienie. Wydawać by się mogło, że to koniec problemu. No przecież On nie ma prawa do tych pieniędzy bo nastąpiło przedawnienie. Nic bardziej mylnego. Nagle pewnego dnia dostajemy pismo z sądu zatytułowane „Nakaz zapłaty”. Wynika z niego, że mamy w wyznaczonym terminie zapłacić za tą przedawnioną fakturę lub złożyć sprzeciw. Jak to? Przecież wierzytelność się przedawniła! Jak sąd mógł wydać taki nakaz? Niestety mógł. Przedawnienie badane jest przed sąd na wniosek pozwanego. Co możemy teraz zrobić? Oczywiście złożyć sprzeciw i w tym sprzeciwie podnieść zarzut przedawnienia. Jeśli przedawnienie nastąpiło (tak jak w naszym przykładzie) to sprawę mamy wygraną. Co więcej dostaniemy od drugiej strony zwrot kosztów procesu w tym kosztów pełnomocnika radcy prawnego czy adwokata.

Jeśli więc dostaniemy nakaz zapłaty w zakresie jakieś „starej faktury” z przed 10 lat to zawsze warto, poza skomentowaniem w delikatnych 🙂 słowach tego faktu, podjąć konkretne działania. Jeśli sami nie umiemy lub nie mamy czasu na sąd to najlepiej posłużyć się profesjonalną pomocą. Koszty jej (według taryfikatora) po zwycięstwie i tak zwróci strona przeciwna a w takich ewidentnie „naciąganych” roszczeniach mamy prawie 100% pewność wygranej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zadzwoń
+48 733 805 605
Zadzwoń
Scroll to Top